Łączenie kolorów na elewacji domów to powszechna praktyka. Odpowiednio dobrane barwy uatrakcyjniają fasadę i pozwalają uwypuklić niektóre elementy, np. wykusz. Jednak efekt jest satysfakcjonujący tylko przy precyzyjnym nałożeniu farby – linia odcięcia kolorów musi być ostra, bez zacieków.
Najczęściej rozgraniczenie kolorów pokrywa się z naturalnymi liniami dzielącymi budynek, np. oddziela parter od poddasza, podkreśla podział wprowadzony przez gzyms itp. Nie zapominajmy również, że granicę dla koloru wyznaczają wnęki okienne i drzwiowe. To właściwie też linie odcięcia kolorów. Możemy też, szczególnie gdy barwy są kontrastowe, podkreślać jakiś element (np. obramowania okien). Jednak w tym przypadku trzeba przede wszystkim zachować umiar. Obecnie bardzo rzadko spotyka się łączenie więcej niż dwóch kolorów na elewacji. Ponadto barwnych elementów nie powinno być zbyt wiele, żeby nie stwarzały wrażenia chaosu. Nie każdy ma przy tym dobrze rozwiniętą wyobraźnię przestrzenną i potrafi sobie z góry wyobrazić ostateczny efekt malowania. Pod tym względem użycie malarskiej taśmy odcinającej ma dodatkową istotną zaletę. Bo samo jej przyklejenie ułatwia wyobrażenie sobie jak będzie wyglądał dom.
Stosując malarską taśmę odcinającą musimy pamiętać o kilku podstawowych zasadach. Przede wszystkim musi być ona przeznaczona do użytku na zewnątrz. Produkty przeznaczone do wnętrz nie musza być odporne na warunki atmosferyczne i promieniowanie UV. Ponadto same powierzchnie są inne. Tynk zewnętrzny zwykle nie jest gładki, ma mniej lub bardziej wyrazistą fakturę, do której taśma musi się dopasować. Przy wyborze taśmy nie kierujmy się niską ceną. Wyroby różnych firm na pierwszy rzut oka wszystkie są podobne (np. najczęściej są niebieskie), jednak różnice w jakości pomiędzy nimi są duże. Zrobienie dobrej taśmy wcale nie jest łatwe. Musi dobrze przylegać do powierzchni, bo inaczej dostanie się pod jej krawędź farba i zamiast równej ostrej linii będziemy mieć strzępiaste małe zacieki. Równocześnie klej musi pozwolić na bezproblemowe oderwanie taśmy od podłoża, kiedy nie jest już potrzebna. Druga ważna cech dobrej taśmy to odporność jej powierzchni. Nie powinna ona przyjmować farby. Warto jeszcze zaznaczyć, że sama grubość taśmy nie musi w żaden sposób świadczyć o jej jakości. Nie przesądza wcale o jej wytrzymałości, a ponadto gruba, ale zbyt sztywna przy tym taśma nie będzie dobrze przylegać do tynku zewnętrznego. W praktyce wśród producentów dobrą wyrobioną markę ma zaledwie kilka firm. Nie bez przyczyny są one na rynku od lat.
Najwyższej staranności wymaga samo wyznaczenie linii, gdzie taśma ma być przyklejona. Pomocne jest użycie poziomicy laserowej, pionu murarskiego i delikatne odbicie planowanych linii sznurkiem traserskim. Jednak, gdy już to zrobimy, spójrzmy jeszcze raz krytycznie na efekty. Przykładowo, linia może być faktycznie idealnie pozioma, jednak będzie wyglądać źle, bo nie będzie idealnie równoległa do okapu, który jak się okazuje nie jest wcale wykonany idealnie. Ludzkie oko jest bardzo czułe na taki brak równoległości linii. Nie zauważymy, że coś nie jest idealnie poziome lub pionowe, ale dostrzeżemy, że linie, które powinny być równoległe, jednak się rozjeżdżają. Dlatego czasem trzeba dokonać lekkiej korekty i dopasować jakieś elementy wzrokowo. Przyklejanie taśmy trzeba wykonać bardzo starannie, na oczyszczoną już powierzchnię. Oczyszczenie, szczególnie starych tynków i tak jest niezbędne przed malowaniem. Samo dociśnięcie ręką to zwykle za mało. Warto użyć np. suchego elastycznego wałka malarskiego. Od tego czy taśma dobrze przywarła do podłoża będzie ostatecznie zależeć cały efekt malowania.
Jako zasadę należy przyjąć, że taśmę przyklejamy tak, żeby jaśniejszy, słabiej kryjący kolor znalazł się pod spodem, a ciemniejszy i kryjący mocniej na wierzchu odcięty na obrzeżu. W ten sposób zminimalizujemy ryzyko przebijania farby z dolnej warstwy. Najpierw nakładamy farbę wąskim, kilkucentymetrowym pasem na styku z taśmą. Dalej możemy już używać szerokiego wałka lub pędzla.
Do malowania w linii odcięcia możemy użyć zarówno wąskiego płaskiego pędzla (np 5 cm czyli 2 cale) lub wąskiego wałka. Wybór jest raczej kwestia upodobań, chociaż czasem, np w narożnikach wnęk okiennych się nie obejdzie. Pędzel lub wałek powinien być niezbyt obficie nasączony i nie powinno się go mocno dociskać do taśmy. Zaniedbanie tego zwiększa ryzyko przedostania się farby pod taśmę. Metody nakładania farby są różne. Jedni preferują długie, zdecydowane pociągnięcia, inni wolą nałożyć farbę kilkoma pasami po kilkadziesiąt centymetrów i dopiero potem przeciągnąć po nich wszystkich jednym długim ruchem. Każda technika jest dobra, jeżeli tylko zapewnia właściwy efekt. Po pomalowaniu taśmę zrywamy przed całkowitym zaschnięciem farby, unikając w ten sposób postrzępienia powłoki.